poniedziałek, 29 lutego 2016

pod górkę

Na szczęście autobusem, bo było dość daleko i stromo. Dla Japończyków góry, podobnie jak kamienie i skały, są bardzo ważne, gdyż wierzą oni, że w tych mających dobry, ładny kształt mieszkają bóstwa. Należy je więc czcić i szanować.
Do takich gór należy tutejsza góra Asama, na którą wjechaliśmy. Znajduje się na niej kompleks, w którego skład wchodzą m.in. świątynia, cmentarz oraz niewielkie muzeum ze skarbami narodowymi Japonii. Oprowadzał nas bardzo pogodny i wesoły mnich, który w drodze wyjątku pozwolił nam robić zdjęcia, zapewne dlatego, że jesteśmy przybyszami z daleka. Jestem mu bardzo wdzięczna ze tę wyrozumiałość, bo byłoby mi przykro, gdybym nie mogła sfotografować żadnego skarbu. A tak mam przynajmniej skarby na zdjęciach.
Mnich był bardzo sympatyczny, ale troszkę się z nas podśmiewywał, kiedy trzęśliśmy się i podskakiwaliśmy z zimna w świątyni. Nie to, żebyśmy byli tak delikatni, ale do środka musieliśmy wejść w samych skarpetkach, a podłoga była lodowata. Może nawet zimniejsza od lodu. Stopy prawie mi zamarzały, kiedy stawiałam kolejny krok. Kiedy mnich opowiadał nam o wnętrzu, ścisnęliśmy się zatem na małym podgrzewaczu rozłożonym na podłodze. Ten widok musiał naprawdę go rozbawić, bo śmiał się szczerze, samemu nie zdradzając oczywiście nawet najmniejszych oznak chłodu.

Teraz trochę zdjęć, bo było naprawdę ładnie!
























Zatrzymaliśmy się także na najwyższym punkcie góry, skąd pięknie widać panoramę. Chociaż strasznie wiało, musiałam zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.




2 komentarze:

  1. Witaj Moniczko,
    Piękna dziewczyna, piękne krajobrazy, świetne(i dowcipne) opisy ale mamy pytanie: czy prawdą jest, że japońskie zabytki budownictwa drewnianego co 100-150 lat budowane od nowa, ponieważ tyle wytrzymuje ich drewniana konstrukcja; a może to tylko plotka?
    Całujemy Cię i serdecznie pozdrawiamy. E i A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa, ja także Was serdecznie pozdrawiam i gorąco całuję, już nie mogę się doczekać, kiedy Was zobaczę!
    Nie chciałabym Was oszukiwać, bo nie wiem dokładnie, czy jest to reguła, postaram się dopytać, ale np. świątynia Ise Jingu, którą zwiedzaliśmy, co 20 lat jest przenoszona i budowana od nowa.

    OdpowiedzUsuń